Baraż o awans do I LIGI halowej
W meczach barażowych zawsze jest tak, że jedna z drużyn ma słaby sezon za sobą, druga – wręcz przeciwnie. I właśnie ten jeden mecz może przesądzić, czy ostatnie pół roku spiszemy na straty, czy zdołamy je uratować. Przed Nami kolejny mecz barażowy – tym razem bez udziału FC DrTusz 🙂 W sobotnim spotkaniu naprzeciw siebie staną Mają Rozmach i próbujący wskoczyć do elity – CEDC Polmos Białystok.
W sezonie zasadniczym Mają Rozmach zdobyli 9 punktów, odnosząc 3 zwycięstwa ( Bojary – walkower, z Tuszem oraz z M-Fire) i ponosząc aż 11 porażek, jednak siedem z nich przegrali różnicą tylko jednego gola. To pokazuje, że potencjał na kilka punktów więcej i bezpośrednie utrzymanie w I lidze bez wątpienia był. Ich najjaśniejszą postacią był reprezentant PLP – Karol Sujeta, który w jedenastu występach strzelił osiem goli i zaliczył trzy asysty. Dalej jeśli chodzi o statystyki jest już przepaść – drugi w „kanadyjce” Damian Górzyński ma tylko cztery punkty. To pokazuje jak bardzo zależny od dyspozycji Karola jest jego zespół.
Mają Rozmach to także znany i ceniony w środowisku piłkarskim – Piotr Biełasz, czyli golkiper „Rozmachowców”. Służbowe obowiązki pozwoliły mu wystąpić tylko w połowie spotkań i kto wie, co by było, gdyby „Pjoter” wystąpił w większej ilości meczów…
No właśnie będąc przy golkiperach to szykuje Nam się otwarte spotkanie a bramkarze powinni wystąpić w nim jako ostatni obrońcy. Zarówno wspomniamy wcześniej „Pjoter” jak i bramkarz CEDC – Marcin Kalinowski uwielbiają rozgrywać piłkę i tworzyć przewagę liczebną dla swoich drużyn. Zostając zaś przy golkiperze CEDC – to warto wspomnieć, że został On najlepszym bramkarzem sezonu zasadniczego w II lidze- uzyskując średnią 4.88 w 12 rozegranych meczach, dwukrotnie zostając MVP i tyle samo meldując się w drużynie kolejki. To zdecydowanie jedna z gwiazd CEDC w mijającym sezonie. Jak wyglądała runda zasadnicza pretendentów do I ligi ? Polmosowcy zdobyli 35 punktów, odnosząc 11 zwycięstw, dwukrotnie remisując i przegrywając tylko raz – w meczu z Hanbudem, gdy między słupkami nie mógł stanąć w/w Marcin Kalinowski ( pauza za „czerwo” otrzymane we wcześniejszym meczu z… Eskularem). Zdołali strzelić 41 bramek, tracąc jedynie 15 – to pokazuje jak dobry sezon mają za sobą. Mówisz CEDC – myślisz Damian Chilmon. Superstrzelec zespołu z Elewatorskiej zdobył 20 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej, na które złożyło się 15 goli oraz 5 asyst. Wspierali go dzielnie Piotr Jaroszuk ( 1G + 8A) a także Mateusz Chaniewski, Oktawiusz Suszczyński, Paweł Pryczynicz, Marcin Kalinowski i Norbert Werda, który pokazał się Nam dopiero w rundzie jesiennej. Wszyscy wspomniani zawodnicy zdobyli po 6 punktów w „kanadyjce”. To pokazuje, że CEDC to przede wszystkim zespół świetnie rozumiejących i uzupełniających się ludzi. I to, może być ich atutem w spotkaniu z Mają Rozmach. Dziś CEDC wygląda jak zespół kompletny i gotowy, by podjąć rękawice w I lidze.
„We will say, what time will tell” – jak swego czasu zdawał się mówić Wojciech Pawłowski. Wiadomo, że wszystko zależy od frekwencji, od dyspozycji dnia i głowy. Na dziś, wydaje się, że lekkim faworytem, po tak udanym sezonie jest zespół CEDC. Pierwszoligowcy zaś już nie raz pokazali, że potrafią wykrzesać z siebie maxa, by utrzymać się w „ekstraklasowym” gronie.
Co by się nie działo – zapraszamy serdecznie na to spotkanie !