Pierwsze TOPY III edycji – Podlaska Liga Piłkarska
jnet

Pierwsze TOPY III edycji

Na start II liga, bo grała w sobotę. Co by nie mówić – zarówno w pierwszej jak i właśnie w drugiej lidze – był to weekend bramkarzy. Wspaniałe interwencje, bronienie w nieprawdopodobnych sytuacjach…

I tak właśnie rozpoczniemy zestawienie II-ligowców. Viktar Lahun z INTaF’u między słupkami. W meczu z Bosch’em mocno uprzykrzał życie napastnikom Moskalowej bandy. Skapitulował tylko raz, ale to i tak wystarczyło do zgarnięcia MVP spotkania i noty 5.5 otrzymanej od koordynatora.

Na hali nie szło tak, jak rozpoczął na orliku. Szymon Kucharski ładnie przywitał się z II ligą walnie przyczyniając się do zwycięstwa DrTusza nad Grubassami strzelając dwa gole i zaliczając asystę. Co ciekawe były to jego premierowe trafienia oraz asysta – wcześniej w sezonie halowym wpisywał się do protokołu meczowego jedynie żółtymi kartkami.

Paweł Grzegorczyk pokazał Walecznym Orłom, że wciąż ma rozmach. Strzelony gol oraz dwa kończące podania do Maćka Rodziewicza pozwoliły wypunktować beniaminka II ligi i wygrać ostatecznie 3:0. Wynik może być mylący bowiem Orły walczyły jak równy z równym a kilkukrotnie tylko dzięki kunsztowi „Piotera” nie zdołali zdobyć premierowej bramki w rozgrywkach PLP.

Biaform wygrywa a w protokole meczowym nie widnieje Tomasz Jasielczuk… ? Dziwne, lecz prawdziwe. Tym razem sprawy w swoje ręce wzięło dwóch panów o inicjałach „PP”, czyli Przemysław Popławski II oraz Patryk Przemielewski, którzy strzelili po golu i obsłużyli się kończącym podaniem. W oczach koordynatora to Patryk znalazł większe uznanie i to właśnie on pojawia się w naszym zestawieniu.

Tęskniliśmy Damianie… Koledzy z drużyny zapewne też. Pierwszy mecz po przerwie od PLP i od razu gol dający zwycięstwo i tytuł zawodnika meczu. Damian Łokić znowu w Ramisie a to może oznaczać, że będą niezwykle groźni dla wszystkich. Na start 2:1 z CEDC.

A w ataku… Stasiek Grzybowski 🙂 Pamiętacie jak zastanawialiśmy się przed startem rozgrywek, czy podtrzyma skuteczność z hali ? Pierwsza kolejka, orlik i cyk…dwie brameczki lądują na koncie snajpera Wiary Piasta II. Do tego tytuł zawodnika meczu i 3 punkty wywalczone w spotkaniu z Osmarem.

I LIGA

Mister „Timon” znowu w gazie. W meczu z dobrze mu znanym Poltankiem, tylko dzięki jego dyspozycji Aptel zdołał odnieść premierowe zwycięstwo. Cuda jakie wyczyniał Mateusz jak najbardziej zasłużyły na notę „6” od koordynatora i wybór do drużyny kolejki.

Czarek Łuczak z CF Bojary okazał się liderem swojego zespołu w I-ligowym debiucie. Jego bramka długo pozwalała myśleć o zdobyciu kompletu punktów w spotkaniu z PTH Maltrans Znienacka, jednak finalnie skończyło się na skromnym punkciku. Tak czy siak, to właśnie blond czupryna Czarka oraz jego gra najbardziej przypadły do gustu koordynatorowi spotkania.

Mateusz Koc był jednym z liderów Multicco w wygranym meczu z Hurtownią Krokus. Nie dość, że skutecznie rozbijał ataki Krokusów, to przepiękną asystą do Przemka Zaręby otworzył wynik spotkania. Co więcej – jego gol na 3:0 skutecznie obdarł z jakichkolwiek złudzeń bezradnych mistrzów poprzedniego „orlika”.

Robert Krysztopik… Chyba można śmiało mówić, że w chwili obecnej to jedna z największych gwiazd Naszych rozgrywek. Starszy z braci Krysztopik siał prawdziwe spustoszenie w szeregach Adampolu Glovis – był dosłownie wszędzie, dwoił się i troił, walczył za dwóch i dwukrotnie w ważnych momentach asystował dla swoich kolegów. To min. dzięki jego wspaniałej dyspozycji Rajkom Choroszcz pokonał Adampol Glovis 4:2.

Co prawda MVP nie zdobył, ale swoją grą pokazał, że nie można go skreślać. Popularny „Kaban” miał udział przy każdej ze zdobytych bramek swojego M-Fire – strzelił jedną z nich a przy drugiej asystował dla „Dżakiego”. Można powiedzieć, że dwukrotnie zachował czujność do samego końca, bowiem za każdym razem była to ostatnia minuta danej części spotkania. Andrzej Aleksiejczuk wraca na dobre – mamy taką nadzieję, że to tylko przedsmak wspaniałego sezonu w jego wykonaniu.

Jak trwoga to do… Mateusza Kondraciuka. Santos ma ten komfort, że gdy drużynie nie idzie, wtedy swoje pociski odpala Mateusz Kondraciuk i swoim firmowym zwodem i atomowym uderzeniem potrafi dać zwycięstwo. Dwie niezwykłej bramki urody a tak ogólnie to hattrick w spotkaniu z Tim Aquapomp pozwoliły na skromne, lecz zasłużone zwycięstwo 3:1 a Mateuszowi na samodzielne dzierżenie tronu najskuteczniejszego strzelca I ligi. Czy nie odda go już do końca ?