Podsumowanie ostatniej kolejki fazy zasadniczej !
48 bramek w 8 spotkaniach, co daje równe 6 na mecz. To pokazuje jak wspaniały weekend za Nami. Dopisało wszystko – od pogody, przez kibiców, po frekwencję na meczach. Tym większy szacunek Wszystkim, łącznie z fotografami, którzy stanęli na wysokości zadania i odwalili kawał dobrej roboty – zarówno z poziomu boiska jak i na Naszej ściance. Wierzymy, że podobało się każdemu z Was.
Spotkania 9. kolejki rozpoczęliśmy z wysokiego „C” – meczem kolejki pomiędzy Cescomem Białystok a Konceptbudem. Co tam się działo to można byłoby obdzielić kilka gier. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Lepiej w mecz weszli zawodnicy Konceptbudu, którzy za sprawą Tomasza Gula i Karola Naumnika prowadzili po pierwszej połowie 2:0. Warto wspomnieć również o kontuzji bramkarza Cescomu – Kuby Wilczyńskiego, którego między słupkami zastąpił w międzyczasie Rećko Mateusz. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały, że w tym meczu nic złego nie może się przytrafić Konceptbudowi. Tym bardziej, że to Oni mieli wyborną sytuację na podwyższenie wyniku. W okolicach 27 minuty Darek Gołdowski wyszedł z kapitalną kontrą, ale piłka zatrzymała się na słupku. Od tego momentu sytuacja zmieniła się o 180 stopni. W przeciągu 5 minut ( od 29′ do 34′) Cescom zdobył 3 gole i nieoczekiwanie wyszedł na prowadzenie. Strzelcami bramek byli kolejno : Mancewicz Michał, Krysztopik Robert oraz Korbut Kamil. Nim ekipa Grześka Trzpisa zdążyła oswoić się z myślą o zwycięstwie a…był już remis. W 35 minucie bramkę zdobył Mariusz Margużewicz i po raz kolejny Konceptbud był w grze. Pięć ostatnich minut to istny rollercoaster – sytuacje zarówno z jednej, jak i z drugiej strony, walka, pot i… samobójcze trafienie Piotrka Giełażyna w ostatniej minucie spotkania. Konceptbud na kolanach, marzenia o TOP 4 prysły a Cescom…Cescom pokazał to, z czego słynął zawsze – walka do końca i charakter. Gdyby nie początkowe problemy ze składem to kto wie, czy nie namieszaliby w tabeli grupy A. Mecz można obejrzeć na naszym kanale YT :
https://www.youtube.com/watch?v=AHCVfeySY0o
Tuż po meczu kolejki do swoich zawodów przystąpiły drużyny Ramisu i Kabareczi ( bez nominalnego bramkarza, rolę tą spełniał Adam Zacharczuk). Wspaniałe zawody po raz kolejny rozegrał Damian Łokić, który tym razem nie strzelał a asystował dla swoich partnerów – i to aż trzykrotnie. Łącznie Damian ma udział przy 83% bramek zdobywanych przez Ramis – w klasyfikacji kanadyjskiej ma 10 punktów ( 6 goli i 4 asysty). Nie pomogło to jednak w spotkaniu z liderem, który pokazał, że w tej grupie nie miał sobie równych. Kabareczi strzeliło 2x więcej bramek od Ramisu, trzykrotnie na listę strzelców wpisał się Patryk Chmielewski, raz Paweł Chitruszko, raz Michał Woźniak i raz – MVP spotkania – Paweł Błaszczyk, który do gola dołożył także trzy ostatnie podania. Kabareczi kończy rundę zasadniczą bez porażki – z 7 zwycięstwami i jednym remisem i zasłużenie zajmuje 1 miejsce w tabeli grupy A.
O godzinie 14:40 na placu boju pojawiły się zespoły Znienacka i Adampol Glovis. Obie ekipy wiedziały o co grają już po pierwszym, sobotnim meczu. Stawka była wysoka – TOP 4 grupy A i szansa na walkę o zwycięstwo w Prologu. Adampolowi wystarczył remis, Znienacka zaś musiała to spotkanie wygrać, jednak przy potknięciu Konceptbudu – do osiągnięcia celu wystarczała im minimalna wygrana.
Początek meczu to uważna i spokojna gra obydwu drużyn. Widać było, że stawka jest wysoka a pierwsza bramka może ustawić całe spotkanie.
Tą jako pierwsi zdobyli zawodnicy Znienacki a konkretnie Emilian Bayer. Właściwie dwie – najpierw w 8′ a później w 10 minucie meczu i było 2:0. Adampol chcąc nie chcąc musiał się odkryć a to skrzętnie wykorzystywali ich rywale – raz po raz zagrażając bramce strzeżonej przez Damiana Sapiehę. W 17 minucie Tomasz Wawreniuk wykonał centro-strzał z własnej połowy w kierunku pola karnego Adampolu i ku zaskoczeniu wszystkich, w tym golkipera Adampolu, futbolówka zatrzepotała w siatce.
Druga połowa to już spokojne kontrolowanie meczu przez ekipę Znienacki, mądre szanowanie futbolówki, walka o każdy metr boiska i punktowanie bezradnego właściwie Adampolu. Dwukrotnie drogę do ich bramki znalazł kapitan Znienacki – Michał Owsiejczuk i spotkanie zakończyło się ich wysokim zwycięstwem 5:0. Dzięki temu Znienacka, rzutem na taśmę melduje się w TOP 4 grupy A i to właśnie Oni powalczą o końcowe zwycięstwo w Prologu Podlaskiej Ligi Piłkarskiej.
Ostatnim spotkaniem w grupie A był mecz o 2 miejsce pomiędzy M-Fire a Hurtownią Krokus, w którym ostatecznie lepsi okazali się ci drudzy, zwyciężając 2:0. Gole dla zwycięskiej ekipy strzelali Piotr Dąbrowski ( MVP spotkania) oraz Kamil Worona. Pusty „przelot” zanotował najskuteczniejszy zawodnik Prologu – Sebastian Kozłowski z M-Fire, który nie znalazł sposobu na pokonanie Mateusza Brańskiego. Dzięki temu zwycięstwu Krokusy kończą rundę zasadniczą na drugim miejscu w grupie A – tuż za Kabareczi.
Oto tabela końcowa grupy A :
https://podlaskaliga.pl/tabela/grupa-a/
Grupa B.
Nie udało się zawodnikom TiM Aquapompu przejść do historii i zatrzymać dominatorów Prologu – drużynę Aptela, który wygrał swój ósmy mecz i z kompletem punktów (jako jedyny zespół z całej stawki) melduje się w II rundzie. Strzelanie rozpoczął Eryk Sobczyk w 6 minucie a na 2:0 podwyższył Mateusz Frank w 13. Dwie minuty później TiM złapał kontakt za sprawą gola strzelonego przez „Żubra” PLP – Piotra Bohdanowicza i takim też wynikiem zakończyła się pierwsza odsłona. Pięć minut po wznowieniu gry mieliśmy już 3:1 dla Aptelowców a gola strzelił Adam Łukaszuk. I znowu dwie minuty później TiM zdobył bramkę kontaktową – autorstwa, tym razem Przemka Matuszewskiego. Aptel jednak za nic nie chciał wypuścić z rąk rekordu Prologu i w 39 minucie, po golu Adama Gąsowskiego przypieczętował swoje ósme zwycięstwo. MVP spotkania – Adam Łukaszuk, strzelec gola oraz autor dwóch asyst. Po raz pierwszy w drużynie kolejki.
Przed meczem Pyskatych z Rajkomem, Błażej Chmielewski postanowił ostrzyc się dokładnie na taką długość włosów, ile punktów dotychczas zdobył jego zespół. Łysy jak zapałka „Vardy z Knyszyna” nie pomógł swojej drużynie w zdobyciu pierwszych historycznych punktów i Pyskaci po raz ósmy w sezonie doznali goryczy porażki. Rajkom wygrał 7:2 a show skradł występujący po raz ostatni w ich barwach – Damian Bruliński – strzelec trzech goli, do których dołożył dwie asysty, dodatkowo wybrany MVP całej, 9. kolejki. Po meczu nastąpiło „oficjalne” podpisanie kontraktu na linii Adampol – Bruliński, byli fotoreporterzy, wywiady i wspólne oglądanie pozostałych spotkań. Rajkom Choroszcz kończy więc fazę zasadniczą na 6 miejscu z 9 zdobytymi punktami. Do drugiej zabierze jednak tylko 6 ” oczek”, bowiem 3 z nich zdobyli z Top Auto, które awansowało do grupy mistrzowskiej… FC Pyskaci zdali sobie sprawę, że chcąc rywalizować jak równy z równym w PLP muszą dokonać kilku wzmocnień więc już od niedzieli rozpoczęli swoją ofensywę transferową…Szczegóły niebawem…
Spotkanie 4Technology z Top Auto zakończyło się sprawiedliwym remisem 1:1, czym obie ekipy potwierdziły, że zasłużyły na miejsce w najlepszej ósemce Prologu PLP. W 4 Technology po raz kolejny błyszczał między słupkami Rafał Trusiewicz i po raz kolejny trafił do drużyny kolejki. Gol autorstwa Macieja Wasilewskiego, po asyście Pawła Mudzia. W drużynie spod znaku Opla znowu strzelił Tomasz Borawski ( 8 gol w sezonie) a podawał mu Tomasz Zawadski, który w trzecim, kolejnym meczu wpisał się do protokołu meczowego ( czwarta asysta w sezonie). 4 Technology kończy więc rozgrywki grupy B na drugim miejscu, z dorobkiem 19 punktów a Top Auto z 14 punktami zajmuje finalnie czwarte miejsce.
W bezpośrednim meczu o 5 miejsce grupy B lepsza okazała się Margo Adrenalina, która w stosunku 6:2 zwyciężyła LXT Poltank. Trzy gole dla zwycięzców zdobył Paweł Koszelew ( + asysta), dwa premierowe gole dołożył Mariusz Gromko a gola i dwie asysty – Karol Kozłowski. Bramki dla LXT padły łupem jego najskuteczniejszych jego strzelców – Bartosza Wałkuskiego i Mariusza Pisińskiego. Margo zajmuje więc finalnie 5 miejsce w grupie B i z lekkim niedosytem patrzy w górę tabeli… Na pewno oczekiwania były większe, a po rekordowych zwycięstwach z Pyskatymi czy PPP mocno rozbudzone. Potencjał na TOP 4 grupy B na pewno był, jednak zbyt krótka ławka rezerwowych i problemy kadrowe spowodowały, że w kluczowych momentach Adrenalina ponosiła porażki…
Tabela końcowa grupy B :