TOP6, kolejka 12. LIGA I – Podlaska Liga Piłkarska
jnet

TOP6, kolejka 12. LIGA I

Najlepszym bramkarzem rozegranej kolejki został Sebastian Gil z drużyny Poltank. Zatrzymał „Młode Wilki” z CF Bojary i wykazał się pełną koncentracją przez całe spotkanie. Zaskakujący dla niego, mógł być fakt, że podpowiedzi Mańka Wasilewskiego słuchał zza linii, a nie z boiska. Czyste konto pokazuje, że każda opcja jest dobra…

Powrócić na Arenę Kluka w takim stylu to ogromny wyczyn. Łukasz Lisowski z TIM Aquapomp potwierdził fantastyczną dyspozycję z meczów RetroLigi i znakomicie zaprezentował się także w barwach „Żółto-czerwonych”. Dwie bramki i trzy asysty w meczu z Rainterem spowodowały, że „Lisek” został bezapelacyjnie wskazany jako najlepszy na placu a jego TIM Aquapomp utrzymał kontakt z czołówką i ma realne szanse na powalczenie o „pudło” na trawie.

Jeszcze mniej wątpliwości naszemu koordynatorowi w wyborze MVP pozostawił Mariusz Gałczyk z Rajkomu Choroszcz. W szalonym meczu przeciwko zespołowi Cooltura Taxi strzelił cztery gole ( dwa w ostatniej minucie) i dołożył do tego asystę. Był to jeden z lepszych indywidualnych występów bieżącej edycji. Myślimy, że gdyby tego dnia „Gałek” włożył narty to nie miałby kłopotu z pokonaniem Kamila Stocha. A Mariusz, chyba jak wino… im starszy, tym lepszy. Znakomity występ i pstryczek dla młodszych kolegów z boiska.

Za rozegranie odpowiedzialny będzie Piotrek Suwała z 4Technology. Piotrek to prawdziwy lider na boisku i przy linii. Gdy bierze udział w grze znakomicie reguluje tempo gry i uruchamia swoimi precyzyjnymi podaniami napastników. Natomiast gdy odpoczywa przy linii zawsze podpowiada i koryguje ustawienie kolegów. Mecz z Top Auto zakończył z bramką i asystą a teraz także z miejscem w TOP6.

Wrócił talizman w postaci Jędrka i od razu Aptel odniósł przekonujące zwycięstwo. Obecność w kadrze Jędrzeja Woźniela powoduje, że gra drużyny nabiera polotu. Nasz stały slogan „No Jędrek, No Party” jest jak najbardziej żywy i aktualny. W spotkaniu z M-Fire Jędrzej był wszędzie – bronił, rozgrywał i strzelał. Finalnie zakończył mecz z trzema bramkami i czterema asystami na koncie.

Na szpicy ustawiamy Adriana Turowskiego z Adampol Glovis i to nie dlatego, że nie zmieściłby się w środku pola po kolacji w Koku Sushi, tylko ze względu na kolejny, dobry występ. W meczu z Multicco „Turek” zaprezentował świetne panowanie nad piłką i walkę w pressingu. Bramka i asysta dały mu prezent w postaci MVP i prezentu od White Bear Coffee. Całe szczęście, że „Śliwa” dowiózł mu turfy… A w Zaściankach już śpiewają… „Miasto lidera…”