FC Dr.Tusz zostaje w 1 lidze !
Nie wiemy czy niespodzianka, czy nie. Drużyny nigdy wcześniej nie spotkały się ze sobą – wszak CF Bojary to beniaminek w rozgrywkach PLP. Aczkolwiek to właśnie „świeżakom” dawano większe szanse w tym starciu. I to właściwie nie dziwi – to Tusz miał słaby sezon a CF Bojary ocierały się o bezpośredni awans. Pech chciał, że w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego kontuzji nabawił się ich super-strzelec – Adam Puchajda i plan taktyczny musiał ulec zmianie…
To właśnie w tym swoje szanse wietrzył Rudy jegomość i ekipa. No bo jednak ciężej zatrzymać gościa, który w 15 spotkaniach strzelił 29 goli – wspieranego przez najlepszego asystenta II ligi niż tylko jednego z nich. Zresztą akurat do Łukasza Kalinowskiego przyczepić się w tym meczu nie można – był prawdziwym liderem swojej drużyny, zaliczając asystę, strzelając gola i wykorzystując rzut karny. To było jednak ciut za mało na zmotywowaną ekipę „Rudego„…
Od początku widać było większe skupienie u I-ligowców. Bojary wyglądały jakby lekko zlekceważyły niedzielnych rywali. W 4 minucie meczu „strzał” Łukasza Kalinowskiego niespodziewanie puścił Norbert Kamieński i mieliśmy 0:1 dla beniaminka. Radość ich dosyć szybko zamieniła się w smutek, bo już minutę później do wyrównania doprowadził niezawodny Filip Broniewicz. W tej części meczu roiło się od niecelnych zagrań i dużej ilości walki. W 12′ CF Bojary po raz kolejny wyszły na prowadzenie – po wspaniałym rajdzie Łukasza Kalinowskiego piłkę do bramki skierował Arek Gimier. Taki też wynikiem zakończyła się pierwsza odsłona barażowego spotkania.
Tuż po wznowieniu gry Filip Broniewicz ustrzelił swojego drugiego gola i na tablicy wyników znów pojawił się wynik remisowy. Druga odsłona toczyła się już pod dyktando „Doktorków„, którzy nawet strzelili bramkę z tym, że nie została ona zaliczona ze względu na zbyt bliską odległość zawodnika „Doktorków” od muru CF Bojary. Im bliżej końca, tym II-ligowcy bardziej opadali z sił. Aż nadto widoczny był brak Adama Puchajdy. Ekipa „Rudego” robiła dalej swoje, czyli mądrze się broniła, jeździła na tyłkach a jak trzeba było, to także kontratakowała. Finalnie, po 30 minutach było 2:2 i czekał nas konkurs rzutów karnych. W tych 100% skuteczni okazali się bardziej doświadczeni zawodnicy FC Dr.Tusz i to Oni zagrają w I lidze na „Orliku”.
CF Bojary mogą czuć niedosyt. Nie dość, że miejsce premiujące bezpośrednim awansem wypuścili na ostatniej prostej, tak i w meczu barażowym przegrali w rzutach karnych. W sezonie orlikowym, chcąc powalczyć o elitę będą musieli wykazać się większym skupieniem…
A „Doktorki” ? No cóż…Ekipa „Rudego” już rozpoczęła okno transferowe. Póki co z drużyny odchodzi ich golkiper, ale wróbelki ćwierkają o poważnych wzmocnieniach, by móc – jak to określił „Gwiazdka” – powalczyć z „Wielkim Adampolem„…